sobota, 21 listopada 2015

Jak zacząć pisać doktorat? - cz. 1.

Dzień dobry, nazywam się Joanna i jestem doktorantką już drugi rok. Poszłam na studia doktoranckie, bo te dwa i pół roku temu wydawał się to idealny pomysł, by dalej się rozwijać.

W sumie jest.

Bycie doktorantem i naukowcem to jednak dość specyficzny lifestyle i widzę wiele pogubionych w tym duszyczek, postanowiłam więc założyć bloga, na którym zapoznacie się zarówno z najnowszymi trendami w modzie akademickiej, jak i klasykami, będzie też trochę wpisów lifestylowych (no bo przecież bycie blogerką stricte modową już jest passe i wie to każdy medioznawca).

Skoro to początek, to zacznijmy od początku właśnie: jak w ogóle zacząć pisać doktorat? Zapisałaś/eś się już na studia, temat z promotorem (w miarę, jeszcze zmienisz 10 razy) dogadany, trzeba by się ogarnąć i coś skrobnąć. Ale to nie takie łatwe. Jak z bieganiem: zanim po prostu wyjdziesz potruchtać o 5 rano do pobliskiego parku, musisz kupić ultradrogie buty i strój z jakiegoś materiału który jest cudem inżynierii tkanin oraz zainstalować Endomondo, pisanie doktoratu też należy rozpocząć od przyjęcia odpowiedniego stylu życia.

Będzie on wyglądał mniej więcej tak




No więc siadasz, odpalasz kompa (o komputerach pogadamy później). Wchodzisz na fejsa (jeśli nie masz, załóż KONIECZNIE. Musisz budować sieć kontaktów i informować cały świat o swoim riserczu). Ale zanim zaczniesz się chwalić, musisz przybrać pozycję dystansu i pokazać, jakie to bycie naukowcem jest zabawno-gorzkie, należy więc zalajkować następujące strony:

PhD Comics


Webkomiksowy klasyk, który idealnie oddaje stan egzystencjalny doktoranta. Należy szerować minimum raz na dwa miesiące, najlepiej któryś ustawić na cover photo, oczywiście po starannym przegrzebaniu przepastnego archiwum. Polecam zapisać co lepsze stripy z opisem, jaki stan ducha on oddaje i kiedy wrzucić go na fejsa.

Shit Academics Say


Publish. There is no or.
Posted by Shit Academics Say on Friday, 20 November 2015


Najpierw będziesz czytać i się śmiać. Potem będziesz szerować z rozpaczą. Co najmniej raz w miesiącu, niezależnie czy tekst się powtarza. Jak już będziesz miał(a) w znajomych innych naukowców, lajki gwarantowane.

Jestę kotę jak również doktorantę


wsumje oddawna był to otfarty zwjonzek, romałsowałę wmiendzyczasie z serjalami, jedzenię, spanię, jedzenię, spanię,...
Posted by Jestę Kotę Jak Również Doktorantę on Friday, 14 February 2014


Memy z kotami, teksty do utożsamiania się - absolutny musthave, mimo że już nieaktualizowany. Zawsze można przecież szerować z archiwum, a koty zgarną lajki również nieakademickich znajomych.

Mem naukowo-dydaktyczny




Doskonałe memy, również dla studentów i starszych akademików, uzupełnione o absurdy specyficzne dla polskiej nauki. Absolutny mustshare w okolicach końca semestru i początku roku akademickiego.

Chujowa Pani Domu


Owoce w mojej kuchni okryły się kożuchem. Znak, że idzie zima.
Posted by Chujowa Pani Domu on Monday, 16 November 2015


Fanpejdż niezwiązany z życiem akademickim, ale uwierzcie mi, znajdziecie w nim pocieszenie w momencie kiedy będziecie pisać trzy artykuły naraz i wasza kuchnia będzie wyglądać jakby odbyło się tam Czerwone Wesele albo stacjonowała tam armia Boltonów. Raczej nie do szerowania, ale do chlipania po cichu w zawalone robotą wieczory.

No więc szerujesz te posty o mękach bycia naukowcem i o tym jak okropnie się pisze doktorat (znajomi z akademii lajkują i ślą współczucie, przyjaciele pytają na privie jak idzie, reszta wywala Cię ze znajomych za spamowanie niezrozumiałymi postami), trzeba by jednak wziąć się za promowanie swoich nikłych działań (bo umówmy się, nie piszesz tego doktoratu na pierwszym roku; na drugim też raczej nie). Gdyby tylko istniał taki Facebook dla wykładowców, gdzie można przechwalać się badaniami i ktoś może być tym na serio zainteresowany...

*BAM*

Academia.edu

Oczywiście, że ktoś już to wymyślił. Academia to totalny musthave, możesz na niej wrzucać swoje wypociny i CV, wyszukiwać potrzebne Ci artykuły i obserwować naukowców, o których opowiada Ci promotor. A jak już coś wrzucisz, to możesz śledzić na wykresie z jakiego kraju i jaką drogą ludzie trafili na Twój profil (ta duma, jak ktoś z USA klika na Twoją magisterkę). Link do mojej Academii znajdziesz po prawej, zakładaj szybciutko i koniecznie mnie zaobserwuj!
Dobra, dobra. Trzeba by w końcu podejść do tego pisania na poważnie. Ale o tym w następnym wpisie. Na razie musicie przejrzeć dokładnie archiwum PhD Comics.

Do zobaczenia!
Joanna

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz